Trudno uwierzyć, ale temat ciągle żywy. Młoda krew nie bardzo pomaga, za to stara dużo wyraźniej szkodzi. Myszom przynajmniej. Akurat tego samego dnia się pokazało, tylko że ja zawsze ledwo nadążam: A single heterochronic blood exchange reveals rapid inhibition of multiple tissues by old blood http://www.nature.com/articles/ncomms13363
"Myszy, które dostały odmładzające zastrzyki z [ludzkiej] krwi, stały się zdecydowanie sprawniejsze fizycznie od swoich kolegów i koleżanek w średnim wieku i praktycznie nie odstawały pod tym względem od mysiej „młodzieży”."
No no. Chyba potrzebuję świeżej krwi. ;)
OdpowiedzUsuńTo wynalazek stary jak świat, ale przedtem używano kłów i krew aplikowano doustnie.
OdpowiedzUsuńTrudno uwierzyć, ale temat ciągle żywy. Młoda krew nie bardzo pomaga, za to stara dużo wyraźniej szkodzi. Myszom przynajmniej. Akurat tego samego dnia się pokazało, tylko że ja zawsze ledwo nadążam:
OdpowiedzUsuńA single heterochronic blood exchange reveals rapid inhibition of multiple tissues by old blood
http://www.nature.com/articles/ncomms13363
Co ciekawe, myszom pomaga nawet młoda ludzka krew:
OdpowiedzUsuńhttp://wyborcza.pl/7,75400,21034029,czy-krew-nastolatkow-stanie-sie-fontanna-mlodosci-to-mozliwe.html
"Myszy, które dostały odmładzające zastrzyki z [ludzkiej] krwi, stały się zdecydowanie sprawniejsze fizycznie od swoich kolegów i koleżanek w średnim wieku i praktycznie nie odstawały pod tym względem od mysiej „młodzieży”."