wtorek, 16 marca 2010

Kreativ Blogger (Award)



Dziękujemy Drakainie za nominację. Rad starat'sja - jak mawiali chwaleni (nagradzani) żołnierze rosyjscy przed rewolucją. (O wiele to sensowniejsze niż te polskie o chwale ojczyzny).

Z nagrodą, o ile mogliśmy się zorientować, wiążą się dwie świeckie tradycje. Po pierwsze, na obraz i podobieństwo różnych łańcuszków św. Antoniego (ja pamiętam jeszcze takie przepisywane na maszynie przez kalkę na cienkim papierze i rozsyłane snail-mailem) należy czem prędzej sie jej pozbyć.

Tak więc naszymi nominatami (ex-aequo) są:
- kwik - za pisanie w sposób przystępny o sprawach skomplikowanych (i trochę też za pisanie w sposób skomplikowany o przystępnych);
- nameste - za otwieranie nam oczu na światy, które mimo, że bliskie (one click away) są tak odległe.

Drugą świecką tradycją jest to, że laureat zadaje pytanie, na które odpowiadają nowi nominaci oraz sprawca nagrody, ale i też cała reszta czytelników bloga, o ile ma na to ochotę. Nasze pytania więc brzmią:

Czy kojarzysz jakiś przykład dzieła (książka, film) którego kontynuacja (sequel) była lepsza niż oryginał?

Nasza odpowiedź: chyba nie, choć Dorocie bardziej podobał się Terminator 2 niż 1. Ale już wszystkie następne nie. Ja nie wiem, bo nie kojarzę, znaczy te Terminatory ponumerowane mi się zlały w jedno. Na przykład "Wesele Figara" jest lepsze (muzycznie) niż "Cyrulik sewilski". Ale de facto Cyrulik... jest prequelem Wesela... (znaczy został napisany / skomponowany później, ale jako prequel).

Współcześnie wszystkie fabuły (historie) daje się zredukować do recyclingu (przeróbki, trawestacji, pastiszu) fabuł dawniejszych (trochę na zasadzie "już starożytni Grecy"). Co było ostatnią oryginalną fabułą?

Tutaj przypomina nam się, że czas jakiś temu czytaliśmy o ośmiu podstawowych mitach - to pogląd Raymonda Frenshama, omówiony zgrabnie tutaj.