piątek, 25 grudnia 2015

O kompielach wiślanych w czasie lata

Lebel Ignacy, „O kompielach wiślanych w czasie lata”, w Warszawie, 1835, za pozwoleniem Cenzury Rządowey, drukiem Łątkiewicza. Bardzo ładny wstęp:
Ludzie wszystkich wieków mieli wadę uważania się za mędrszych od swych poprzedników: wada ta rodziła się z niezaprzeczoney pewności, że rozum ludzki doskonali się z postępem czasu. Jakoż w rzeczy samey: doświadczenie nagromadza człowiekowi zdarzeń, które go coraz bardziey doskonalą w iego władzy sądzenia. Jednakże gdy się bliżej zastanowiemy nad rzeczą, poznamy że ten mniemany postęp rozumu ludzkiego nie zgadza się z tym, iaki na świecie widziemy. Często zamiast powiększania naszych wiadomości przez coraz nowsze, zapominamy jeszcze tych co przed nami były: zamiast wyciągnienia nauki ze zdarzeń, które nas poprzedziły, obłąkuiemy nasz umysł mylnemi wnioskowaniami do iakich nas prowadzą niektóre wypadki nowoczesne. Przekona o tem zastanowienie się nad kąpielami wiślanymi.
Dalej, zgodnie z przewidywaniami, przestrogi przed (nad)używaniem kapieli, a już zwłaszcza zimnych. Bo grozi apoplexya, cierpienia artrytyczne, jedyne w czym może przynieść zimna kąpiel ulgę, to hemeroidy, a także pomieszanie zmysłów (przy czym doniesienia są w tym przypadku sprzeczne). Przenikliwie demaskuje też autor hipochondryków:
Nie wiem w iakiey klasie chorych można pomieścić tych sławnych naszych artrytyków, co się w Wiśle leczą siedząc w niey po kilka godzin? Jeżeli w niey siedzą nie zważając na iey stopień ogrzania, nie muszą bydź Artrytycy ani Reumatycy.
Jak już ktoś koniecznie musi się kąpać, to wskazane są godziny pomiędzy 10 a 11, względnie 18 a 19, choć autor lojalnie ostrzega, że „zanurzenie się iest niezmiernie przykre dla ludzi delikatnych i nerwowych". Pan Ignacy zwraca też uwagę na różnice pomiędzy narodami:
Gdybyśmy przynaymniey równali się zwyczaiami Anglikom, których chcemy dziś [...] naśladować, gdybyśmy przymuszeni byli albo przez mgliste wciąż powietrze, albo przez życie marynarskie, do takiego używania rozpalaiących napoiów do iakiego oni są wciągnięci, łatwoby ich zwyczaj zanurzania się w wodzie dał się do nas przenieść.
Autor radzi odwrócić się tyłem do prądu rzeki i pochylić do przodu, co „bywa bardzo pożyteczne ludziom hemoroidalnym". Zaś po kapieli zaleca kieliszek wina i, stosownie do pory dnia, posiłek.