środa, 7 sierpnia 2013

W krainie smoka (3)

Erddig House

Jedną z najprzyjemniejszych rzeczy do zwiedzania w Wielkiej Brytanii są rezydencje. Domy, ogrody - często jedno i drugie - zachowane jak pudełeczka ze skarbami minionych epok. Ostatnia wojna, która się tamtędy przewaliła, to wojna domowa w XVII wieku.

Bodelwyddan
Bodelwyddan. Wiktoriański zameczek z kolekcją portretów pędzla G.F. Wattsa. Ostatni właściciel sprzedał zamek prywatnej szkole żeńskiej, która funkcjonowała do początku lat 80 ubiegłego wieku. Obecnie wnętrza mieszczą regionalną filię National Portrait Gallery, a w budynkach gospodarczych otwarto hotel. W parku ciekawostka - ćwiczebne okopy z czasów I Wojny Światowej, wykorzystywane przez żołnierzy stacjonujących w pobliskim obozie wojskowym (Kimmel Park), znanym głównie z powojennego buntu kanadyjskich żołnierzy.
Plas Newydd (Llangollen)

Llangollen. Malowniczo położone miasteczko w dolinie rzeki Dee (o rzut kamieniem od akweduktu). Pod koniec XVIII wieku zasłynęło jako miejsce zamieszkania dwóch irlandzkich arystokratek, które wspólnie uciekły od swoich rodzin, a także perspektywy aranżowanych małżeństw czy przymusowego umieszczenia w klasztorze. Odwaga opłaciła się, bo Ladies of Llangollen przeżyły szczęśliwie niemal 50 lat w swoim wygodnym domku pełnym zdumiewających kolekcji sztuki, przyjmując gości (wśród nich Wordswortha i Wellingtona) i na kolejne dwa stulecia dając ciekawskim temat do plotek. Amerykanie określali takie relacje (o wiele później) terminem Boston marriage. Damy prywatnie miały bardzo konserwatywne poglądy, na przykład nie widziały niczego złego w niewolnictwie i nie wahały się wyrzucić służącej, która zaszła w ciąże.
Powis Castle (akurat trochę padało)
Powis. Zamek zbudowany jeszcze przez walijskich książąt, zaadaptowany do w miarę wygodnego mieszkania. Kolejny punkt na trasie wycieczki śladami Wiktorii (była tam jako księżniczka). Znajdująca się z boku sala balowa została przekształcona w muzeum Roberta Clive’a, zdobywcy Indii dla korony brytyjskiej. Dodatkowym powodem wizyty są piękne ogrody umieszczone na tarasach na stromym zboczu wzgórza zamkowego.
Erddig - pokój dziecięcy
Erddig. Cuda-wianki jeśli ktoś lubi podglądać życie codzienne poprzednich pokoleń. Dość skromny pałac z XVII wieku, ostatnio modernizowany w wieku XIX, a potem (z powodu bankructwa właścicieli) oddany pod opiekę National Trust z całą zawartością. Zachowały się naprawdę niesamowite ilości przedmiotów codziennego użytku, zagadkowych utensyliów, plus oczywiście typowych dla tego rodzaju zabytków mebli i obrazów (w tym portret antenata, któremu wizytujący posiadłość Gainsborough uprzejmie poprawił dłonie). W doskonałym stanie są też zabudowania gospodarcze. W jednym z nich trafiliśmy na zabawną wystawę o epoce wiktoriańskiej, połączoną z “przymierzalnią” krynolin (urocza rozrywka, dość popularna w brytyjskich muzeach).
Erddig
Bodnant. Do zwiedzania jest tylko ogród, bo pałac wciąż jest zamieszkały. Najciekawszym elementem ogrodu jest ponad pięćdziesieciometrowej długości pergola obsadzona złotokapem, przyciągająca w porze kwitnienia rzesze zwiedzających. Formalny ogród przy rezydencji przechodzi płynnie w naturalistyczne założenie leśne w dolince lokalnej rzeczki. Właśnie budowano tam “przełazy” dla węgorzy.

Bodnant House
Craig-y-Nos. Na koniec gratka - kolejna wiktoriańska bombonierka zakupiona przez słynną primadonnę, Adelinę Patti. Obecnie mieści się tu hotel, ale obsługa przyjaźnie patrzy na zwiedzających dobrze zachowane sale na parterze, obwieszone pamiątkami po diwie. Przetrwał też prywatny teatr zbudowany dla zabawiania gości Adeliny. Dziś służy jako miejsce ślubów. Postać gospodyni zasłynęła nie tylko za sprawą wyjątkowego głosu, szerokiego repertuaru czy burzliwego życia uczuciowego (sopranistka wychodziła za mąż trzykrotnie, ostatni raz za znacznie młodszego od siebie arystokratę) - z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że to Adelina Patti stała się pierwowzorem kapryśnej Carlotty w powieści Upiór Opery Gastona Leroux. Ciekawe, czy kiedykolwiek dowiedziała się, że tak ją bezceremonialnie obsmarowano...

Craig-y-Nos Castle, z lewej strony budynek teatru
Craig-y-Nos, teatr
Krynolinowy bonus


Brak komentarzy: