wtorek, 14 września 2021

Z dala od domu (25): Epir - pożegnanie lata

Ostatni epizod naszych "wielkich greckich wakacji" miał miejsce we wrześniu w Epirze, obramowany (ze względów logistycznych) dwoma półdniowymi pobytami w Atenach. Czego opis w częściach czterech poniżej.

Część 1. Wstęp historyczno-kulturowy

Część 2. Joannina i Dodona

Część 3. Zagorochorio, wąwóz Vikos, Arta, Preveza, Nikopolis, Nekromantejon, Parga

Część 4. Meteory, Metsovo, powrót do Aten, podsumowanie

Zdjęcia





4 komentarze:

Nika pisze...

W Grecji byłam tylko raz i to dawno temu, w czasach, gdy nie targałam ze sobą zawsze szkicownika i nie robiłam choćby szybkich, pamięciowych szkiców. Dziś, ku zgrozie moich towarzyszy podróży, to mój nawyk. Tak jak noszenie ze sobą tuszu rysunkowego (złośliwej poczwary, która uwielbia się wylewać i plamić wszystko szkaradnymi, czarnymi śladami), by choć mewim piórem (z braku pędzla) zapisać szybkie wrażenie zmurszałego pniaka wyrzuconego przez morze.
Wracając do wpisu, chętnie bym pojechała do Grecji znowu, tym razem ze szkicownikiem. Gratuluję udanych wakacji :) Czy most na zdjęciu to pozostałość z czasów rzymskich?
Pozdrawiam :)

Michał pisze...

Bardzo wspaniałe i z ducha XIX wieczne zajęcie (szkicowanie), czasami żałuję, że nie mam jakichkolwiek talentów artystycznych. Mosty nad rzeką Voidomatis (i jej dopływami) pochodzą z XVII i XVIII wieku, z czasów, w których wioski Zagorochoria żyły (w co trudno dziś uwierzyć) bardzo intensywnym życiem handlowym i gospodarczym - a także słynęły na całą Grecję z zielarstwa.

Dziękujemy za lekturę wpisów i komentarz.

MB

D pisze...

A ja tylko dodam, że jestem szczęśliwa spotykając na swojej drodze kolejną miłośniczkę Upiora Opery! Właśnie czytam z wypiekami na twarzy Pani komiks!

DB

Nika pisze...

Och, bardzo miło to słyszeć :)
Zaznaczę tylko, że komiks jest nie tylko mój, ale i mojej siostry (ona jest autorką scenariusza, ja ilustracji). Robimy go w "wolnych chwilach" i nie raz kosztuje nas sporo wysiłku, i nerwów. Tym bardziej więc nas ucieszyły Pani słowa i są dla nas ogromną motywacją do dalszej nad nim pracy!

Dziękuję też za informację - odnośnie mostów. Bardzo ciekawe jest śledzenie wzrastającego znaczenia (i jego przemijania, niekiedy) odnośnie konkretnych miejscowości.
I bardzo miło też było mi przeczytać słowa o rysunku, a że z ducha XIX wieku nie można się nie zgodzić. Zresztą, ciężko by miłośnik Upiora Opery nie kochał belle epoque miłością wierną i namiętną ;)