Z Rzymu d. 16. Stycznia. Gazetta Neapolitańska przypadek nastepuiący bez wzmianki mieysca ogłasza. Pewna Niewiasta z Kremony rodem odgłosem powszechnym o zaboystwo męża oskarżona została. Jnnego przeciw iey dowodu nie było prócz nieprzytomności męża, o którym od lat 2. lub 3. żadney nie miano wiadomości, i przyjaźni zbyteczney, którą z innym mieć się zdawała. Zatym przed sądem stawiona była. Bojaźń mąk wymogała na niey wyznanie występku, którego nie popełniła. Za tym na szubienicę skazana, obieszona i po exekucyi do rzeki Padu wrzucona była. W kilka dni po iey straceniu przybył Mąż z Xięstwa Parmy gdzie na 3. lata prziął był służbę. O tym przypadku usłyszawszy, przed Sędziami stanął dla obrony Żony swoiey. Ale za szalbierza poczytany był z tey przyczyny, że mąż iey prawdziwy umrzeć musiał ponieważ iego żona obieszona była, iż męża zabiła.
Z Paryża d. 4. Lutego. Imperatorowa Jeymć Rossyiska chcąc zachęcić Jmci Pana d'Alembert do przyięcia zwierzchności na maiącemi starenie o edukacyą W. Xiążęcia iey Syna, przez lat 6 ofiarowała temuż Jmci wszystkie te perogatywy, których Posłowie Cudzoziemscy używaią, iako to pałac wspaniały 100,000 liwrów dochodu, którego Kapitał po upłynieniu lat 6. na zawsze ma być dla niego assekurowany. Lecz Jmć Pan d'Alembert więcey sobie życie spokoyne ceniący niż przyięcie Urzędu tego, wymawia się.
[Kuryer Warszawski, w sobotę dnia 5. Marca roku 1763.]
Z Paryża d. 4. Lutego. Imperatorowa Jeymć Rossyiska chcąc zachęcić Jmci Pana d'Alembert do przyięcia zwierzchności na maiącemi starenie o edukacyą W. Xiążęcia iey Syna, przez lat 6 ofiarowała temuż Jmci wszystkie te perogatywy, których Posłowie Cudzoziemscy używaią, iako to pałac wspaniały 100,000 liwrów dochodu, którego Kapitał po upłynieniu lat 6. na zawsze ma być dla niego assekurowany. Lecz Jmć Pan d'Alembert więcey sobie życie spokoyne ceniący niż przyięcie Urzędu tego, wymawia się.
[Kuryer Warszawski, w sobotę dnia 5. Marca roku 1763.]
2 komentarze:
To niezbyt na temat, ale przypomniał mi się wyczytany w Kurierze warszawskim z 1832 artykulik, również o italskich (konkretnie kalabryjskich) wydarzeniach, kiedy to mianowicie przystojny i bogaty lokalny młodzian ożenił się z brzydką i biedną panną, która dobrocią serca okazywaną swojej rodzinie go ujęła. A ładna miejscowa panna umarła w związku z tym z zazdrości.
Uwielbiam stare gazety...
PS. To powyżej to drakaina a.k.a. Agnieszka F., ale nie wiem czemu nie jest w stanie mnie na nic sensownego zalogować...
Prześlij komentarz