sobota, 27 września 2025

Z dala od domu (77): Numa, numa, jej - czyli Besarabia (Mołdawia 2025)

Miejsca nieoczywiste szybko stają się aż nadto oczywistymi. W ten sposób nie zdążyliśmy odwiedzić Tirany (Albanii) zanim zalały ją masy turystów wypluwanych codziennie przez samoloty z Polski (i innych krajów). W wyścigu do Sarajewa i Mostaru też nie udało się nam jeszcze wystartować. W sprawie Mołdawii, no cóż, przynajmniej nie jesteśmy w ariergardzie - co opisane detalicznie pod tym linkiem

Zdjęcia do obejrzenia tutaj (tradycyjnie jedno spodem na zachętę). 

A dla celów poglądowych - mapka (na żółto - miejsca "niedojechane").




wtorek, 23 września 2025

Z dala od domu (76): Piekarnik z termoobiegiem (Chios 2025)

W ramach zaliczania kolejnych wysp greckich wybraliśmy się na Chios. Tym razem nietypowo - ponieważ miałem coś do załatwienia na południu Polski - lecieliśmy z/do Krakowa (co było skądinąd ciekawe pod względem poznawczym, bo dało pretekst do spędzenia tam weekendu). 

Wrażeń opisanie tutaj. Zdjęcia tam, a mapka jeszcze gdzieś indziej.