Rozmowa V – W Hotelu
Pan Jan: Lokaju, mogę ja tu stanąć?
Pan Jan: Lokaju, mogę ja tu stanąć?
Sługa hotelowy: Tak panie, ale czy pan życzysz na pierwszym, czy na drugim piętrze?
Pan Jan: To mi jedno, nie lubię na dole (na gruntowej podłodze).
Sługa hotelowy: Zatem mogę panu wygodzić. Ile pan pokoi potrzebujesz?
Pan Jan: Ja potrzebuję dwa, pokój sypialny i bawialny. Jaka jest płaca za takowe pokoje dziennie? Jakie są płace stołowania?
Sługa hotelowy: Za pokoje trzy szylingi. Śniadanie z mięsem jeden szyling i sześc penów, obiad dwa szylingi, a herbata wieczorem jeden szyling. Służący ośm penów.
Pan Jan: Czasem będę potrzebował stołowania, a czasem nie, właśnie jak się wydarzy, dam zawiadomienie w czasie.
Sługa hotelowy: Czy pan życzy czego na teraz?
Pan Jan: Za pół godziny przyprowadź mi kaba (karetkę o dwóch kołach).
Sługa hotelowy: Proszę pana kab jest gotowy.
Pan Jan: Ja idę właśnie, niech poczeka, ale pokaż mi wprzódy gdzie jest wychodek (wodny gabinecik)?
Sługa hotelowy: Oto jest.
Pan Jan: Lokaju, moja bielizna jest cała brudna, musi być wypraną.
Sługa hotelowy: Wezmę ją ze sobą, pokaż mi co pan masz. Będzie gotowa na sobotę.
2 komentarze:
Dużo jeszcze tego?
Pytam, bo nie chciałbym znaleźć się w sytuacji komcionauty, który po powrocie z gabineciku wodnego musi stwierdzić, że post komentowany przezeń przed udaniem się do, jest już nieaktualny i przysypany nowszymi.
Nulla dies sine linea. Blogspot umożliwia pisanie "na zapas" (do publikacji w określonej dacie); jestem teraz w połowie kwietnia (kwitną narcyzy i magnolie). Wszystko jest aktualne, nawet jeśli przyprószone nieco - od tego są RSSy, żeby nie uronić żadnego komentarza.
Prześlij komentarz