czwartek, 16 marca 2017

O tym, co nastąpi: Niemiecki dla amatorów (Wstęp)

Przyjaciel mój mieszkający w Niemczech, będąc świadkiem moich uporczywych (acz umiarkowanie skutecznych) usiłowań komunikowania się z otoczeniem w języku Schillera i Himmlera, doszedł do wniosku, że właściwą ścieżką dydaktyczną będzie sprezentowanie mi słownika słów trudnych (a przynajmniej nieoczywistych). W ten sposób, ominąwszy trywialne przecież zagadnienia gramatyki, rodzajników oraz ortografii, przejdę od razu do kwestii leksykalnych, które jak wiadomo, zajmują tylko umysły najbardziej lotne.

Pomyślałem sobie, że jakkolwiek nie jest rzeczą właściwą recykling prezentów, to jednak byłoby skrajnym przejawem egoizmu zachować ten skarb tylko dla siebie. Stąd pomysł publikowania co ciekawszych wyimków na blogu.

A więc: voila! Już jutro!

2 komentarze:

kwik pisze...

Grzeczniej (i też do rymu) byłoby Goethego i Heinego. Czyli niewątpliwie będzie niepoprawny potylicznie hardkor.

Michał pisze...

Ale dlaczego ma być grzeczniej? Przecież wstaliśmy z kolan i rozwiązaliśmy kondominium. Ale nic politycznego nie będzie, czysta semantyka.