z Warszawy d. 29. Sierpnia.
Dnia 26. t.m. przybyła tu J.O. z Nayiaśnieyszego domu Pruskiego Xżna Ludwika Radziwiłłowa wraz z swym małżonkiem.
z Paryża d. 22. Sierpnia.
Pewny filut przed 15. dniami ukradł zegarek generałowi Pichegru i został aresztowany. Będąc zapytywany niechciał się przyznać do złodzieystwa, ale zastawiał się tym, że aresztowanie iego pochodzi tylko z zemsty generała Pichegru, za to że przed 6 miesiącami doniósł, iż miewał u siebie zgromadzenia Roialistów(*). Zresztą oświadczył się bydź patryotą i należącym do Towarzystwa Braci i Przyiaciół(**). Jakoż to iego zeznanie potwierdziły zaraz regestra więzienia Force z których się okazało, iż iuż był aresztowanym dwa razy za dzieła patryotyzmu tego samego gatunku.
[i teraz bardzo kryptyczne doniesienie]
Jeden z naszych dzienników mówi, że "3000 inwalidów odpowiedziało na adressy dywizyów armii Włoskiey. Co naybardziey gniewa inwalidów, iest to, że filozofia została wzgardzona. Zapewniam WPana, że wkrótce zobaczysz, iż głosić będą, że filozofia iest w niebespieczeństwie."
[Gazeta Południowo-Pruska 1797.09.06 Nr 71]
(*) - coś na rzeczy było, ale to kilka lat później
(**) - nie bardzo wiadomo mi, o jakie towarzystwo chodzi; Jakobini (Société des amis de la liberté et de l'égalité) byli już od ponad dwóch lat niemodni (i w znacznej części bez głów).