wtorek, 24 listopada 2020

Uroki dawnej prasy (108)

 z Paryża d. 23. Stycznia

Pewny francuzki officyer będący w niewoli w Anglii pisze z swoiego więzienia co następuie: „Wszyscy francuzcy officyerowie wypuszczeni na słowo chonoru i mogący się dawniey bawić w rozmaitych okolicach Anglii, wtrąceni zostali na okręty, które więzieniami pływaiącemi nazwać można. W okręcie, z którego piszę znayduie się nas więcey 40 officyerów francuzkich. W bardzo szczupłym miejscu mieścić się musiemy, będąc obwarowani zielaznemi kratami, i tylko 12 razem zażywać mogą świeżego powietrza. Dostaiemy funt czarnego, grubego i niewypieczonego chleba, połfunta mięsa, lecz nigdy dostatkiem wody. Niewolno nam odbierać listów z Francyi. Lubo w okropnym dosyć znayduiemy się stanie, położenie nasze staie się ieszcze gorsze, gdy który z nas ma szczęście uciec. Zapewnić także mogę, że kilku francuzkich niewolników rozstrzelano."

z Paryża d. 26. Styczn.

Na onegdayszey Sessyi Rady 500 czytał dep. Riou raport względem stanu naszych niewolników w Anglii, maluiąc w nayczernieyszych farbach okropny sposób traktowania naszych ieńcow woiennych w Anglii. Przy tym czytał list, w którym wyrażono iest, że w tak zaraźliwym mieyscu są więzieni, iż tam doktor żaden wniyść niechce, i że pod naymnieyszem pozorem strzelać do nich każą. List ten kończą wyrazy „Zemsta! Bracia! Zemsta!" — Słowa te wzbudziły powszechne nieukontentowanie i powtarzane były po całey sali i galeryach. Riou podał więc proiekt, aby Dyrektoryatowi wykonawczemu dana była moc wszelkich chwycić się środków, zaciągać summy, i.t.d. końcem przyspieszenia pomocy tym nędznym francuzom. Co natychmiast dekretowano.

Deportacya za granice xięży nieprzysięgłych trwa ciągle.

Rozmaite wiadomości.

Astronom paryzki Lalande zagraża zbliżeniem się iednego komety, który kuli ziemney bardzo może bydź szkodliwym.

[Gazeta Południowo-Pruska 1798.02.10 Nr 12]