|
Taki ułomek płaskorzeźby. |
|
I taki podpis. I już teraz wiadomo, że wszystko ma swoje wielowiekowe tradycje. |
A tak (poniżej) wygląda rewolucja goździków oczyma współczesnych dzieci. Swoją drogą nawet opresywna komuna nie zmuszała mnie do rysowania szturmu na Pałac Zimowy ani epizodów z pobytu Lenina w Poroninie. Tylko pani Sularz na rosyjskim kazała mi czytać "Młodą Gwardię" Fadiejewa w oryginale, ale to się nie liczy. Z lektury zapamiętałem rozmowę dwóch konsomołek zdziwionych, że Niemcy z Wehrmachtu kąpią się bez ubrania. "I to ma być ta wysoka kultura?!" - kpiła jedna z rozmówczyń.