z Paryża, d. 7. Kwietnia
Niewiemy (mówi ieden dziennikarz), co myśleć należy o pogłosce względem wyprawy do Egiptu, maiącey nastąpić za pozwoleniem wielkiego Sułtana, który pozbył by się tym sposobem niektórych Baszów ciemnych i niewiadomych, i któremu by pod tym względem zagwarantowano resztę iego Państw. Niewiemy co mogło wzbudzić nadzieię przybliżenia się do Indyów i atakowania tam potęgi angielskiey. Niewiemy iaki bydź może zamiar podróży 50 mędrców, których rząd wysyła z wielką ilością narzędziów wszelkiego rodzayu z przeznaczeniem odległym, które zdaie się taić przed niemi samemi. Nie wiemy nakoniec, dla czego iedne woyska wsiadaią w Tulonie, drugie w Bordeaux na okręty. Ale wiemy tylko to, że wszędzie fermentuią głowy, że wysilaią się na proiekta, i że nauczyliśmy się, iż nie należy umieszczać w liczbie baiek układów olbrzymich i nadzwyczainych co do pozoru.
Rząd roskazał ogłosić zdarzenie nadzwyczayne niektórych naszych marynarzów, wziętych przez Anglików w niewolę na korwecie "La bonne Citoyenne" w R. 1796. Ekwipaż iey odesłany został do Portsmouth, a officyerowie, których było 8, do Petersfield. W 7 miesięcy swey niewoli ułożyli proiekt opanowania iedney barki, i ratowania się ucieczką do Francyi, ale schwytani, mieli bydź odesłani do Botany Bay wraz z 119 winowaycami przeznaczonemi do Botany Bay. Ekwipaż okrętu tego, na którym ich transportowano składał się z 36 maytków i 58 żołnierzy dobrze uzbroionvch. Tych 8 francuzów ułożyło proiekt opanowania tego okrętu, przybrali do siebie 3 Niemców i iednego Hiszpana, przeznaczonych razem z niemi do Botany Bay. Ci urządzili tak dobrze swoy atak, iż rozbroili wszystkich Anglików, z których 2 utraciło życie: obawiaiąc się kontrarewolucyi wysadzili na brzegi Brazyliyskie 89. anglików prawie wszystkich szefów i żołnierzy, opatrzywszy ich żywnością potrzebną, i odebrawszy od nich przysięgę, że nigdy przeciw Rzplitey i iey sprzymierzeńcom woiować nie będą. Innym zaś maytkom przyrzekli nadgrodę za ich służbę, a tym sposobem zawinęli dnia 1. Września do Montevido, wyspy [?] hiszpańskiey.
z Paryża, d. 8. Kwietnia
W wszystkich Bibliotekach Rzymskich znaleziono tylko ieden exemplarz dzieł Woltera. Ten znaydował się w prywatney Bibliotece Papieża. Wydanie tego dzieła iest pod rokiem 1757, a zatem zdaie się, że zapewne Wolter sam w owym czasie posłał go Benedyktowi XIV. Że zaś Święta Inkwizycya w Rzymie iuż iest zniesinona, przeto więcey pism francuzkich będzie tam teraz czytanych.
--
[Gazeta Południowo-Pruska 1798.04.25 Nr 33]