z Paryża d. 25. Grud.
Pewno iest, że generała Buonaparte otruć chciano. Pani, która winowayców wydała, ledwo co nie była od nich zamordowana, ale żyie ieszcze. Sędziowie dochodzą z iak naywiększą troskliwością tey rzeczy.
Podobny zamach otrucia ułożony był także we Włoszech, który ieden z służących generała Buonaparte do skutku przyprowadzić zamyślał. Dniem przed tym doniesiono o tym generałowi Buonaparte. Generał niezmieszany bynaymniey tym, zakazuie o tym mówić i śpi spokoynie. Nazaiutrz maiąc ieść obiad, obrócił się do tegoż służącego w przytomności wielkiey liczby gości i rzekł do niego. —Jakże, chceszże mnie koniecznie otruć? Lokay uderzony iakby piorunem blednieie, drży, nie wie co odpowiedzieć i poniewolnie wyznał swoią zbrodnią. Cóż mu uczynił za to Generał? nic więcey! tylko roskazał wypłacić mu zasługi i odprawił go.(*)
z Rzymu d. 16. Grud.
Lud tuteyszy cierpi wielki niedostatek oliwy, węgli, mięsa, i drzewa.
Pospólstwo dowiedziawszy się w tych dniach, że w banku niemasz pieniędzy, uderzyło na bank i wyłamało iuż iedne drzwi. Ale szczęściem pomoc woyskowa nadeszła i przywróciła porządek. Kassyer i inne osoby bankowe ledwo co uciekły z życiem.
[Gazeta Południowo-Pruska 1798.01.10 Nr 3]
(*) - przypominają się tu Рассказы о Ленине Michaiła Zoszczenki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz