Z Petersburga, dnia 2 stycznia
Miłość, którą sobie nasz nowy Cesarz zaraz przy wstąpieniu swoim na Tron ziednać potrafił, powiększona została szczególniey przez dowody pamiątki swego oyca pełnych uszanowania, którego kości z muru klasztornego wydobyć kazał, dla złożenia ich obok Katarzyny przy zwłokach swoich przodków.
W kilka dni po wstąpieniu swoim na Tron roskazał zaprosić Metropolitę do siebie. Ten gdy przyszedł, Cesarz [...] rzekł do niego: - Słuchay! Oycze wielebny, życzyłbym sobie mocno, aby zwłoki oyca mego złożone bydź mogły w tuteyszey fortecy iako grobie wszystkich Cesarzów. metropolita między innemi zarzutami przytoczył, że tam tylko ukoronowane głowy spoczywają. jeżeli tylko o to idzie, odpowiedział Cesarz, niechay cię to nic nieobchodzi, ia ukoronuię sam mego ojca. [...]
Bywszy Król Polski spodziewany tu wkrótce, ponieważ iuż iest w drodzę do Petersburga.
Między Polakami wypuszczonymi zniewoli przez Cesarza Moskiewskiego znayduią się także dway współczłonkowie bywszey najwyższey polskiey narodowey rady, Kiliński i Kapostas, który wprowadził polskie assygnaty. Kościuszko otrzymał od Cesarza w darowiźnie 60 000 rublów. Powiadaią, iż znaydujący się w Cesarskiey niewoli polacy także uwolnionymi bydź maią, między któremi iest bywszy Podkanclerzy Kołątay i Xiądz Piatoli, pierwszy iest w Ołomuńcu, drugi w Pradze.
[Gazeta Południowo-Pruska 1797.02.01 Nr 9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz