z Poznania d.15. Sierpnia
Xiąże Adam Poninski, bywszy Podskarbi Polski i Wielki Przeor Maltański pożegnał się dnia 4. t.m. w Warszawie z światem. Przed 20 laty posiadał do pół miliona dochodów, a przy końcu dni swoich całe nic; byłby w nędzy zginał, gdyby iego siostra, xiężna Kurlandska, nie była go wsparła. Przed miesiącem znaleziono go w chałupie mieyskiey pod Warszawą; a przed śmiercią w domu iednego z iego dawnych sług na przedmieściu, który lituiąc się nad nim, przyiął go do siebie, taiąc przed prześladowaniem dłużników. Jego życia i błędów historya należy bez wątpienia do naywiększych zdarzeń dwóch ostatnich wieków i nayosobliwszych odmian losu.
z Paryża d. 31. Lipca
Obywatel Garnerin odprawił powtórną podróż powietrzną. - Moia powtórna podroż dnia 23. z obywatelką Henry, mówi w swoim doniesieniu, równie była szczęśliwa iak pierwsza. Wznieśliśmy się do 760 sążni wysokości, przebywszy w 58 minutach 5 mil drogi. Spuściliśmy się w Ezauvilie. Obywatelka Henry udała się z tamtąd do Paryża. Dała nowe dowody swey odwagi, niepokazała naymnieyszego strachu podczas kołysania się balonu spuszczaiącego się, które mi womity sprawiło.
Dnia 24. wzniosłem się znowu na powietrze dla wynalezienia kierunku wiatru, który by mnie do Paryża zanieść mógł. Przebyłem trzy warszty chmur, zostawiwszy ie bardzo głęboko pode mną. Wzbiłem się nader wysoko, będąc iedynym świadkiem wschodu słońca tak wspaniałego i maiestatycznego, iakiego ieszcze nigdy nie widziałem. Jego promienie ogrzały mnie nieco, gdyż mi nadzwyczayne zimno dokuczało.
Nie przestałem wzbiiać się. Zimno stawało się coraz nieznośnieysze, a rozszerzanie się tak mocne, iż część powietrza palnego wypuścić musiałem, które z wielkim szumem wychodziło. Wniosłem z tego, że do nader wielkiego stopnia wysokości wzbiłem się. Ale niestetyż nie mogłem iey oznaczyć, gdyż móy barometr dniem przed tym spuszczaiąc się zepsuł mi się.
W tey wysokości znayduie się aerostatysta w nayokropnieyszym położeniu; czuie nieopisaną ckliwość, w uszach ma szum, cyrkulacya krwi żywsza, żyły napuchaią; rozszerzanie się balonu i pisk wychodzącego powietrza zdaią mu się przepowiadać bliskie zniszczenie iego istoty; oprócztego znayduie się w owey przestroni nadpowietrzney, gdzie się naysubtelnieysze meteory zapalaią, gdzie dotknięcie elektryczney iskierki iego machinę iak gdyby piorunem skruszyć może. Niektóre środki ostrożności i nadzieia wynalazku dokazuią iż gardzi wszelkim niebeśpieczeństwem.
Znaydowałem się godzinę w tym położeniu, niespostrzegaiąc naymnieyszey odmiany wiatru. Nie mogąc znieść zimna, spuszczałem się powoli. Po piętnastu minutach zaćmiło się słońce i szedłem przez obłoki. Ziemia zdawała się w moich oczach bydź nierozeznanym obrazem. Bory, rzeki, równiny i miasta dały się powoli widzieć w swey prawdziwey postaci. Unosiłem się ieszcze pół godziny miedzy ziemią i obłokami. Spuściłem się na równinę Sempigny pod Noyon, a zatym w siedmiu kwadrancach przebyłem 20 mil drogi.
Moment mego spuszczenia się zaświadcza protokół podpisany od Magistratu i mieszkańców, którzy mi na pomoc przyszli. Municypalność przyięła mnie grzecznie, zaprosiła na braterską ucztę, i dała mi paszport do Paryża.
Rozmaite wiadomości
Ponieważ w Moskwie koniecznie świątnice Barbarzyństwa wystawione bydź maią, przeto na roskaz Imperatora zmnieszaią drukarnie i wszystkie szkoły dla mieszczan są zniesione.(*)
z Szwaycaryi d. 27. Lipca
W krainie Gryzonów rozruchy i niezgody trwaią ciągle, które staią się tym ważnieysze, ile że maią wpływ do związków politycznych Austryi i Francyi.
[Gazeta Południowo-Pruska 1798.08.15 Nr 65]
(*) - Nie udało mi się odkryć związku pomiędzy koniecznością "wystawiania świątnic barbarzyństwa" (meczetów?) a "zmniejszaniem drukarni". Nie mówiąc już o likwidacji szkół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz