Zazwyczaj podróżujemy razem - ale i zdarzają się nam solówki (najczęściej spowodowane różnymi okolicznościami profesjonalnymi). Tak było i tym razem: zawodowe wiatry zawiały mnie na chwilę do Madrytu, ale wczoraj znalazłem czas na spacer po mieście, z czego wrażenia opisane pod tym linkiem.
Zdjęcia tutaj - i tradycyjnie jedno na zachętę poniżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz